poniedziałek, 8 marca 2010

szuflada

Szuflada okazała się być bogatsza, niż zakurzone kąty... Skrawki, które ujrzały światło dzienne:

HAIKU
dziwny cichy brzęk
to noc przyszywa gwiazdy
ciszą do nieba

***
księżyc ściśnięty w trzewiach chmur
nocą zawsze wychodzą w ciemność
wilki
rozmawiają z sowami

***
oddycham formą
połykam przestrzeń
która nie mieści się nigdzie
wypełniam się kształtem
tym samym
który mną się zapełnił

***
upadłam
cisza stratowała mnie
swym miękkim ciałem
zostawiając pył
wpijających się w nozdrza
oddechów

małe ziarenka
otoczyły pustynię

***
drewniana suknia
mojej starej szafy
skrzypiąca
jawnymi mymi sekretami
unoszonymi co dzień na bladej skórze

prawdę najczystszą
mówi cień
który rzuca
który rzucam

i zrzucam co wieczór

***
odpada życie od świata
albo świat od życia
kawałek po kawałeczku
i chodzę tak w kółko
czekając
aż się rozpadnie zupełnie
odsłoni wszystkie tajemne najgłębie


prochem jesteś
bo się w proch obrócisz

HAIKU
zbyt często prana
zestarzała się prawda
zamknięte wieko

HAIKU
rysuje się cień
na bladej sennej ścianie
tam kładę głowę

H
to jest wiatr cichy
co me serce otwiera
przemknę się w spokój

H
nie będę klaskać
gdy śpiewają sowie dni
bo oto ciemność

H
i tak dalej trwa
niekończący się czas
nigdy mi go dość

H
rozprysnął się świat
kropla czystego śmiechu
upadła na szkło

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz