niedziela, 14 lutego 2010

kociątka :)

Słowo na dziś to dzieciaki :) a to dlatego, że dzisiaj w kociej norce rozrabiały dwa małe kociaki. Efekty? Piękny obrazek domku przyczepiony do lodówki, 3 ułożone puzzle, popsuta myszka [sic!] i "wypompkowany" na szafkę krem do rąk w dużych ilościach... I cudowne uczucie towarzyszące zawsze moim spotkaniom z tymi nicponiami. Są fantastyczni. Xi uśmiecha się bosko tymi swoimi pyzatymi polikami i robi najcudowniejsze miny świata, szczególnie, gdy coś kombinuje, a doskonale wie, że nie powinien :D Bakugan z kolei powalił mnie dziś swoją ambicją - otóż na mojej podłodze leżą niedokończone puzzle - 3 tysiące kawałków, z czego ułożone jakieś 250 (:/), Bakugan długo się koło nich kręcił, po czym stwierdził, że chce je układać, znów się pokręcił i chyba przemyślał sprawę ponownie, bo zaproponował mi deal "Ty mi będziesz podawać, a ja będę układać", chwilę trwały próby tłumaczenia mu, że to bardzo trudne, że ja sama nie daję im rady itd. A Bakugan na to uśmiecha się i mówi mi "Ale nie będziesz sama układać, razem ułożymy". No i ułożyliśmy 3 (ile to promili???), ale jaką przy tym mieliśmy frajdę :D

Kolejny kociak, który dzisiaj mnie odwiedził, za dwa tygodnie kończy 18 lat, a ja wciąż pamiętam, jak był wielkości Xi albo Bakugana. Otóż jest to kolejna refleksyja dnia dzisieyszego (tak, tak - zamierzona archaizacja języka, luźno powiązana z tematem :P). Pamiętam malucha, a dziś muszę się wspinać na palce, żeby obdarować Go ciocinym buziakiem. Zaczynam rozumieć wszystkie ciotki, które zawsze mówiły "Ojej, ale ty urosłaś!", bo mnie się też to co chwila ciśnie na usta. Cholera - to starość, czy tylko dojrzałość, a może po prostu naturalny etap??? W każdym razie rozumiem już na czym polega konflikt pokoleń - dorosłym jest wstyd, że sami robią dziś to, co kiedyś wkurzało ich u ich starych, ale już znają motyw i nie potrafią się powstrzymać przed robieniem tego. Dzieciaki jeszcze nie wiedzą, że kiedyś perspektywa im się zmieni i wydaje im się, że starzy są głupi i nie kumają życia. Generalnie żadne z nich nie jest do końca pewne, jak to jest z tym drugim, więc na wszelki wypadek nie próbują się dowiedzieć i tłumaczą to różnicą wieku.

Na koniec wspominki z czasu, gdy kotek nawet nie spodziewał się, że kiedyś będzie dużym kotem

4 komentarze:

  1. Kiedy obejrzałam to nagranie.... przeniosłam się w czasie! :) Przez chwile znów byłam małą dziewczynką :) Nawet zapachy powróciły.... Miło po latach zobaczyć i usłyszeć tą piosenkę. Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Małe dziewczynki z wielkimi marzeniami :) Jak wiele z tego się zmieniło?

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi to się aż łezka zakręciła, ale nie pytajcie gdzie ;->

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo Ty to jesteś Małpa, a nie Koń ;P

    OdpowiedzUsuń